Kopalnię zaczęto modernizować oraz podjęto inwestycje mające na celu zwiększenie efektywności produkcji. Wydłużono też czas dniówek i wprowadzono pracę w niedziele. Po napaści na Związek Sowiecki górnicy mieli tylko jedną wolną niedzielę w miesiącu. W 1942 roku przekroczono produkcję przedwojenną z 1929 roku. Od tegoż 1942 roku zatrudniano robotników przymusowych. Robotnicy przymusowi nie byli pilnowani i po pracy mieli swobodę poruszania się po okolicy. Rok później na kopalnię sprowadzono jeńców sowieckich. Maksymalne wydobycie okresu okupacji kopalnia osiągnęła w 1943 roku.
Wydobycie odbywało się przy wykorzystaniu dotychczasowych urządzeń technicznych. Wkrótce kopalnię zaczęto modernizować oraz podjęto innowacyjne inwestycje. Już w 1940 roku do odstawy węgla spod ścian zastosowano przenośniki taśmowe. W 1941 roku uruchomiono pierwszą ścianę z obudową stalową ze stojakami „Gerlach” i stropnicami z szyn, a w chodnikach zaczęto stosować obudowę stalową. Jednak większość wyrobisk nadal posiadała obudowę drewnianą. Przy kotłowni zbudowano wyciąg skośny do transportu żużla na hałdę.
Produkcja wzrastała nie tylko przez wdrażanie postępu technicznego i wzrostu zatrudnienia, ale także przez wydłużenie czasu dniówek i pracę w niedzielę. Od 1942 roku roku na kopalni zatrudniano robotników przymusowych. Początkowo byli oni ulokowani w baraku na terenie kopalni, a następnie poza zakładem w baraku przy obecnej ulicy Morcinka. Robotnicy przymusowi nie byli pilnowani i po pracy mieli swobodę poruszania się po okolicy. Często najmowali się do pracy w pobliskich gospodarstwach za żywność. Niektórzy po wojnie pozostali, pożenili się i przepracowali na kopalni do emerytury. W 1943 roku na kopalnię sprowadzono jeńców sowieckich w liczbie 433 osoby. Osadzono ich w obozie oznaczonym „Komando R 218” mieszczącym się przy skrzyżowaniu obecnych ulic Sportowej i Szymanowskiego w Niewiadomiu. Jeńcy byli zatrudnieni nie tylko przy robotach pomocniczych na powierzchni i pod ziemią, ale również w przodkach. W pokładzie „Emma Dolna – ława górna” zachód czynna była ściana obłożona przez jeńców sowieckich. Nazywano ją Russenstreb (ruska ściana). Dla podniesienia wydajności jeńców, podporządkowano ich wziętym do niewoli inżynierom górniczym. Zostali oni zatwierdzeni przez Urząd Górniczy i mieli uprawnienia sztygarów oddziałowych, ale tylko wobec Rosjan.
Pokłady wybierano systemem ścianowym na zawał z obudową drewnianą. Były też ściany z obudową stalową. Urabianie calizny węglowej odbywało się wrębiarkami (ciężkimi maszynami wykonującymi wcięcie) żerdziowymi lub łańcuchowymi na sprężone powietrze „Eickhoff” oraz młotkami odbudowy. Od 1943 roku zaczęto wprowadzać wrębiarki elektryczne. Odstawa urobku w ścianach odbywała się rynnami wstrząsanymi, następnie taśmociągami do ładowni oddziałowych. Stamtąd urobek w wozach za pomocą linociągów docierał pod szyb.