(...) budynek kotłowni jest coraz częściej odwiedzany przez zachwyconych jego wnętrzami fotografów. Nieużywana od lat bryła skrywa wiele tajemnic, a miejsca, w których natura odebrała, co jej, dodają jej mistycyzmu.
– To nieczynna kotłownia, która nie należy do naszej kopalni.
Trudno zliczyć, ile razy odbyłam ten dialog i z jak wielu ust turystów ciekawych losów „Hoymgruby” padło to pytanie. Pytanie bardziej niż zasadne, ponieważ stary, smutny budynek z czerwonej cegły z fragmentem zachowanego taśmociągu intrygował. Na tle pięknie odrestaurowanego budynku nadszybia oraz maszynowni szybu „Kościuszko” („Grundmann”) wyglądał jak z innego świata.
Cały artykuł dostępny po kliknięciu w zdjęcie poniżej: